- : nie krzywdź się więcej.
- : ...
- : proszę...
sobota, 14 lutego 2009
czwartek, 22 stycznia 2009
.
czlowiek to glupie zwierze. nie moge nadal tego pojac czemu prawie za kazdym razem zakochuje sie w kazdym kto mi "wsadzi".
bez sensu.
bez sensu.
niedziela, 28 grudnia 2008
Jakim drzewem możesz być leżąc na podłodze?...- Jestem pieprzonym krzakiem!
Uczucia nie istnieja w oderwaniu od rzeczywistosci.... to płyny znajdujace się w specyficznym systemie naczyń połączonych, ta teoria tłumaczy to co przydarzyło się pewnej dziewczynce dzisiaj wczesnym wieczorem.
Mimo całego pragmantyzmu tak skrzętnie hodowanego przez te 3lata , dwugodzinne spotkanie dziewczynke kompletnie rozpierdoliło.
Mimo całego pragmantyzmu tak skrzętnie hodowanego przez te 3lata , dwugodzinne spotkanie dziewczynke kompletnie rozpierdoliło.
piątek, 26 grudnia 2008
....bez ognia
Najbardziej przypadkowa wigilia przeszła do historii
bez magii bez pomysłu bez ognia
Liczba w metryce przesunela sie o cyfre do przodu, nie jestem ani madrzejsza, ani w zaden sposob lepsza niz bylam, popelniam chyba jeszcze wiecej bledow niz zwykle i jak zawsze mam nadzieje ze ujdzie mi to wszystko na sucho.
Czy po raz kolejny wywine się bezpiecznie ze znajomosci z M...
Mam ochote lezac obok, mówić mu że nie może być tak głupi i nie widziec ze chce mu codziennie mowic "kocham cie" i słyszec to samo w stosunku do siebie
zeby mowil ze zasluguje na wszystko co dobre, bo w swojej istocie jestem po prostu wystarczajaca...
Ale nic nie mowie, udaje ze spie i czekam czy zechce mnie dotknac, okazac minimalne zaintersowanie.
bez magii bez pomysłu bez ognia
Liczba w metryce przesunela sie o cyfre do przodu, nie jestem ani madrzejsza, ani w zaden sposob lepsza niz bylam, popelniam chyba jeszcze wiecej bledow niz zwykle i jak zawsze mam nadzieje ze ujdzie mi to wszystko na sucho.
Czy po raz kolejny wywine się bezpiecznie ze znajomosci z M...
Mam ochote lezac obok, mówić mu że nie może być tak głupi i nie widziec ze chce mu codziennie mowic "kocham cie" i słyszec to samo w stosunku do siebie
zeby mowil ze zasluguje na wszystko co dobre, bo w swojej istocie jestem po prostu wystarczajaca...
Ale nic nie mowie, udaje ze spie i czekam czy zechce mnie dotknac, okazac minimalne zaintersowanie.
niedziela, 14 grudnia 2008
Art of self destruction
jw.
dla chetnych : wstaw sobie dowolny tytuł najsmutniejszej piosenki jaką znasz.
dla chetnych : wstaw sobie dowolny tytuł najsmutniejszej piosenki jaką znasz.
niedziela, 30 listopada 2008
O czym ja mam z Tobą myśleć?
Bije swoje rekordy.
Wystarczył mi tydzień żeby zatoczyć okrąg, przejść od nienawiści do stanu łagodnej rezygnacji.
Ze znajomosci z M żałuje glownie faktu iz dałam ciała, i że badania z cyklu "plus czy minus" nie unikne.
Nie zmienia to faktu że jestem z siebie dumna....nic nie chce od tego człowieka, patrze na niego z politowaniem i pewnym rozbawieniem, ktore jednak nie wynikaja z przymusu zaakceptowania faktu że ktoś mnie nie chce, lecz ze spokojnego oglądu sytuacji i osoby.
On nie był miłością i nią nie będzie, nie krzywdzi mnie i ja siebie nie krzywdze
Nie mamy o czym ze sobą mówić, wiec nie bedziemy sie spotykac wypalac paczek papierosow i sluchac wzajemnie swojej ciszy, nie bedzie kusic mnie jego fizycznosc, jego zle miny zle zachowania i pozy.
Nie zycze mu tez smierci, choroby, godu, niespełnienia i rozczarowania,bo sam codziennie dla siebie jest wielkim rozczarowaniem
a żadne tańce, sesje, prowokacje tego faktu nie zmienią.
Moje współczucie bądz jego brak tez nie jest tu dobrym rozwiazaniem.
Wystarczył mi tydzień żeby zatoczyć okrąg, przejść od nienawiści do stanu łagodnej rezygnacji.
Ze znajomosci z M żałuje glownie faktu iz dałam ciała, i że badania z cyklu "plus czy minus" nie unikne.
Nie zmienia to faktu że jestem z siebie dumna....nic nie chce od tego człowieka, patrze na niego z politowaniem i pewnym rozbawieniem, ktore jednak nie wynikaja z przymusu zaakceptowania faktu że ktoś mnie nie chce, lecz ze spokojnego oglądu sytuacji i osoby.
On nie był miłością i nią nie będzie, nie krzywdzi mnie i ja siebie nie krzywdze
Nie mamy o czym ze sobą mówić, wiec nie bedziemy sie spotykac wypalac paczek papierosow i sluchac wzajemnie swojej ciszy, nie bedzie kusic mnie jego fizycznosc, jego zle miny zle zachowania i pozy.
Nie zycze mu tez smierci, choroby, godu, niespełnienia i rozczarowania,bo sam codziennie dla siebie jest wielkim rozczarowaniem
a żadne tańce, sesje, prowokacje tego faktu nie zmienią.
Moje współczucie bądz jego brak tez nie jest tu dobrym rozwiazaniem.
czwartek, 20 listopada 2008
...pustego w próżne
jeśli ktoś skarżył się kiedyś na wielki ból istnienia, który dotyka go co jakiś czas najczęściej jesienią, po zmroku, po Faktach, po przeczytaniu po raz 10ty wiadomości z onetu.... ten niewiele wie.
ja mam bardzo dużo zrozumienia dla tych wszystkich płaczących o zmroku i przyklejających sobie uśmiech o poranku.
Nie będzie zgrabnych przejśc , bo moje myślenie jest już na wyczerpaniu. Powolutku po kawałku czuje, badz wydaje mi sie jak moja psychika rozsypuje sie na kawałeczki.Wielka bańka mydlana , mojego rozmydlonego ego slizga sie po moich wnetrznosciach, doprowadzajac mnie do kresu sil.
Odczuwanie braku siebie to moze swoista odmiana "bólu istnienia" , tyle ze uswiadomienie komus faktu bycia wydmuszką, banka, czy jak tylko masz sobie ochote to nazwac....do przyjemnych nie nalezy.
Nie moge sie skupic, nie wiem nawet o czym mysle...obgryzam palce,ciagle wstydze sie tego co mysle, jutro caly dzien będe sie wstydzic tego ze sie wstydze.
ja mam bardzo dużo zrozumienia dla tych wszystkich płaczących o zmroku i przyklejających sobie uśmiech o poranku.
Nie będzie zgrabnych przejśc , bo moje myślenie jest już na wyczerpaniu. Powolutku po kawałku czuje, badz wydaje mi sie jak moja psychika rozsypuje sie na kawałeczki.Wielka bańka mydlana , mojego rozmydlonego ego slizga sie po moich wnetrznosciach, doprowadzajac mnie do kresu sil.
Odczuwanie braku siebie to moze swoista odmiana "bólu istnienia" , tyle ze uswiadomienie komus faktu bycia wydmuszką, banka, czy jak tylko masz sobie ochote to nazwac....do przyjemnych nie nalezy.
Nie moge sie skupic, nie wiem nawet o czym mysle...obgryzam palce,ciagle wstydze sie tego co mysle, jutro caly dzien będe sie wstydzic tego ze sie wstydze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)